Kolejny dzień spędzony na łażeniu z klasy...
Komentarze: 4
Zacznijmy od tego, że jestem Panna w glanach, jestem Punkiem i mam swoje naście lat. Mieszkam na takim odludziu. To taka mała dziesięcoitysięczna mieścina w opolskim. Ma basen, sześć szkół i nie ma kina. W wolnych chwilach można sobie isć na pizze, albo na zapiekankę (jestem wegetarianką. Mięsa nie jadam. Nawet w pizzie). A w wiosce obok jest fajny ośrodek, gdzie w lecie się pływa, a zimą jest odkryte lodowisko :)
No, ale wracając do mnie.
Właśnie wżeram Kinder Bueno, choć obiecałam sobie dietę absolutną. Cztery literki rosną. Co ja mogę? Chipsów też mam nie jeść. oczywisćie to absurd bo jedna paczka (duża) dziennie to minimum. To dostarcza tyle energi!! No i jem tego nieszczęsnego batonika i słucham Pidżamy Porno (Ulice jak stygmaty, Tak jak teraz jest). Potem posłucham filozoficznej piosenki Beatels'ów i pogadam z kimś na gg. To gg! To jest dopiero wynalazek. Jak ktoś jest dostępny to ma takie śliczne, wesołe i żółte słoneczko. Jak jest "zaraz wracam" to słoneczko jest za chmurką. Jak niedostępny to czerwone, a niewidoczne to białe w czerwonej otoczce...
No, ale Ja!!
Baczność
Jestem szatynką, z ciemno brązowymi oczami, 170 cm wzrostu, zielona bluza w krate na sobie, waga 52 kg, nieodłączne glany na nogach.
Spocznij
p.s. Lubię rock, zwierzęta, i gadać :)
Dodaj komentarz